Diagnostyka

Każdy neurochirurg zajmujący się leczeniem kraniosynostozy popatrzy  na malucha i widzi, czy kształt główki, to w jaki sposób się główka zniekształca i jakie towarzyszą temu zmiany na przestrzeni czasu są charakterystyczne dla przedwczesnego zrośnięcia szwów. Wiadomo – nikt nie będzie w przypadku zdrowia naszego dziecka wróżył z kart i jako podstawowe najmniej szkodliwe i najmniej inwazyjne badanie, które posłuży za podstawę do postawienia diagnozy będzie USG szwów.

USG SZWÓW

Nie mylić z USG przezciemiączkowym – pokazują one zupełnie inne „informacje”.

Jest to badanie bezbolesne, które odbywa się bez znieczulania malucha. W USG bardzo dobrze widoczne są połączenia pomiędzy kośćmi czaszki tzw. szwy czaszkowe. W badaniu tym możliwe jest również uwidocznienie i weryfikacja zmian guzowatych, torbieli czy nietypowo położonych węzłów chłonnych. USG szwów nie wymaga przygotowania, może być wykonywane jednoczasowo z badaniem przezciemieniowym mózgowia. W związku z tym, że badanie jest całkowicie bezpieczne, wystarczy poprosić o skierowanie pediatrę lub wykonać je w placówce prywatnej bez skierowania.

TOMOGRAFIA KOMPUTEROWA

Do tej pory była badaniem wymaganym do wykluczenia wad czaszki. Jednakże przy możliwości użycia USG szwów jako badania oceniającego stan szwów, schodzi obecnie na drugi plan, z powodu znieczulania i dawki promieniowania rentgenowskiego. Obecnie badaniem pierwszego rzutu jest USG szwów, tomografia stosowana jest  przy wadach złożonych, gdzie wymagane jest wsparcie chirurga szczękowego. Czasem polecana przez lekarzy zbyt pochopnie, gdy nie jest konieczna. 

Tomografia komputerowa głowy opiera się na wykorzystaniu promieniowania rentgenowskiego. W aparacie rozmieszczonych jest kilka lamp rentgenowskich, które nie dość, że obracają się wokół leżącego na specjalnym łóżku pacjenta, to jeszcze poruszają się od głowy do stóp pacjenta, w zależności od tego, jaki obszar ciała ma zostać poddany badaniu. W trakcie poruszania się, lampy wykonują kilkaset zdjęć RTG, które pozwalają na stworzenie całościowego przekroju i obrazu danej części ciała. Ponieważ różne tkanki w różny sposób przyjmują promieniowanie rentgenowskie, na zdjęciu widzimy obszary o różnym zaciemnieniu. Twarde tkanki kostne będą jaśniejsze na zdjęciu, niż ciemniejsze tkanki miękkie. Tomografia komputerowa jest bardzo dokładnym badaniem. Tomografia komputerowa głowy, czyli TK, to badanie diagnostyczne wykonywane w przypadku urazów głowy, przy podejrzeniu nowotworów, wad rozwojowych, chorób układu naczyniowego mózgu oraz w stanach zapalnych mózgu, zatok przynosowych i twarzoczaszki. TK może mieć postać badania standardowego lub badania z kontrastem.

Tak więc, tomografia komputerowa również pozwala wykryć zrośnięte szwy czaszki. Chcąc jednak wykonać to badanie u maluchów niestety musimy jeszcze wyrazić zgodę na uśpienie naszej pociechy, gdyż ruch malucha jest tu niewskazany. Fundujemy więc w ten sposób naszemu dziecku nie tylko sporą dawkę promieniowania rentgenowskiego, ale także dawkę chemicznych substancji usypiających.

 

Jeden z lekarzy, którzy dzięki swojej życzliwości pomagają stworzyć nam tę stronę, na temat diagnostyki wypowiada się tak:

„Przede wszystkim ważny jest wygląd zewnętrzny dziecka. To 80% rozpoznania. Mogą to być zdjęcia w dobie teleporad lub ocena kliniczna pacjenta podczas wizyty poza pandemią. Co dalej? Celem potwierdzenia podejrzewanej wady zalecamy wykonanie usg szwów. Dlaczego usg a nie tomografia – niektórzy pytają. I warto pytać. Od wielu lat rozpoznanie wady opieramy na wyglądzie pacjenta i na wyniku badania USG szwów. To nam w zupełności wystarcza. Wprawny wzrok neurochirurga już w badaniu klinicznym rozpozna wadę, więc do potwierdzenia nie powinien wykonywać badań, które wiążą się z narażeniem zdrowia dziecka. Niestety tomografia głowy nie jest badaniem nieinwazyjnym. Wiąże się z uśpieniem pacjenta na czas badania, samo znieczulenie może wiązać się z powikłaniem uczulenia na środki stosowane przez anestezjologów bądź w najgorszym wypadku zapaścią młodego organizmu. Na szczęście jest to powikłanie bardzo rzadkie, ale my jako leczący dzieci musimy mieć tego świadomość. Poza tym dowiedziono, że narażenie w młodym wieku na nadmierną ilość badań tomografii, jako dawki promieniowania Rentgena, może przyczyniać się do rozwoju nowotworów w przyszłości. Dlatego, jeżeli mamy możliwość oceny wady inną metodą, to wolimy wybrać metodę jak najmniej obciążającą dla pacjenta, bo nigdy nie wiemy, ile tak naprawdę w przyszłości pacjent będzie miał styczności z promieniami Rentgena. Oby jak najmniej. W obecnych czasach powoli wprowadzane są paszporty radiologiczne, w którym każde badanie i dawka promieniowania są odnotowywane, celem sumowania narażenia młodego organizmu. Są też organy kontroli, które wymagają od każdego zlecającego CT rozważenia innego badania, który pozwoli na potwierdzenie wady bez narażania zdrowia dziecka. Owszem, są choroby i zdarzenia losowe, w którym musimy wykonać CT, ale tam gdzie można, powinniśmy tego unikać. Jakość badania USG w obecnym czasie porównując do poprzedniego stulecia jest genialna. Możemy za pomocą usg wykryć złamania czaszki u niemowląt a tym bardziej ocenić szwy. Ocena jest prosta. W przypadku działającego prawidłowo szwu widzimy widoczną szczelinę w badaniu, w przypadku zarośnięcia przedwczesnego, tej szczeliny nie zobaczymy. Możemy ocenić długość zrostu kostnego. Możemy wykonać to badanie podczas rutynowego badania przezciemiączkowego.”

 

I taka dygresja z rozmów z rodzicami na podstawie ich doświadczeń w styczności z różnymi lekarzami i poradniami: nie dajmy sobie wmówić, że zrośnięty szew się rozejdzie po kosztownych rehabilitacjach różnymi metodami. Zrośnięty to zrośnięty! Sam się nie rozejdzie. Inną sytuacją jest pogrubienie szwu np. czołowego – kiedy widać „górkę” na czole dziecka lub od ciemiączka w stronę czoła. Taka sytuacja jest sytuacją naturalną, kiedy szwy nachodzą na siebie. Taka wada wraz z rozwojem i wzrostem główki malucha będzie się stawała coraz mniej widoczna. Czasem nie zostanie po niej śladu, czasem będzie ona delikatnie widoczna u naszej pociechy w przyszłości, ale jest to wada nieoperacyjna, którą należy uznać za tzw. „ urodę”. Jednak należy oczywiście obserwować i być w kontakcie z neurochirurgiem 😊