Jacek – Kranio strzałkowe

Jacek urodził się w 42. tygodniu ciąży. Poród był wywoływany, bardzo długi i ciężki. Chłopak był niezwykle silny, dostał 10/10. Poza lekką asymetrią ułożeniową, Jacek nie miał innych, większych problemów. Główka na początku była kształtna, mimo delikatnego spłaszczenia z boku z powodu asymetrii. Zastanawiało mnie jedynie, dlaczego nie wyczuwam ciemiączka. Jacek jest moim pierwszym dzieckiem, więc nie wiedziałam, jak ciemiączko powinno wyglądać. Z biegiem tygodni kształt główki Jacka zaczął mnie zastanawiać. Czoło zaczęło się uwypuklać i wydłużać, czubek głowy był nisko osadzony (w przeciwieństwie do innych niemowlaków, których dokładnie obserwowałam), potylica wąska, a od przodu główka przypominała kształt jajka. Otoczenie uspokajało mnie, że główka niemowlaka zazwyczaj nie jest okrągła, że się zmieni, że przyrosty obwody główki są prawidłowe, że kształt to wynik asymetrii ułożeniowej… Pediatrę zastanawiało wysokie czoło synka, ale obwód i przyrosty były prawidłowe. W końcu syn trafił do lekarza rehabilitacji (z powodu wspomnianej asymetrii) i to on zwrócił uwagę, że powinniśmy się skonsultować z neurochirurgiem, bo prawdopodobnie szwy u Jacka są zrośnięte przedwcześnie.

Zanim trafiliśmy na pierwszą wizytę do neurochirurga, prześledziłam wszystko, co znalazłam w  internecie w tym temacie i sama sobie uświadomiłam, że syn ma kraniosynostozę. Wizyta potwierdziła moją diagnozę – długogłowie, zrośnięty szew strzałkowy i zarastający

czołowy.  Zaczęło się szukanie najlepszego rozwiązania dla naszego synka. W sumie odwiedziliśmy kilku neurochirurgów, aby poznać lepiej kraniosynostozę i opinie na temat metod leczenia. Stanęliśmy przed wyborem: metoda sprężynkowa lub klasyczna. Poza konsultacjami z lekarzami przeprowadziłam 

mnóstwo rozmów z rodzicami poznanymi na grupach fb: kraniosynostoza i kraniosynostoza-SAS, przeczytałam wiele artykułów i publikacji na temat tej wady (głównie zagranicznych). Ostatecznie zdecydowaliśmy się na operację wstawienia sprężynek w Centrum Zdrowia Dziecka u pani Doktor Szymkowicz-Kudełko. Jacek miał wstawione sprężynki w 6. miesiącu życia i wyciągnięte w 11. miesiącu życia. Uważamy, że nasza decyzja była najlepsza, jaką mogliśmy podjąć. Obecnie ma prawie 1 rok i 4 miesiące i świetnie się rozwija.